Sny-nowiny i kolejne kartki

SNY I NOWINY

 

Wczoraj śniłam, że przykleiliśmy turkusową tapetę w naszym przedpokoju. W rzeczywistości, od kilku dni mamy tapetę w odcieniach szarości. Stałam w tym śnie przed ścianą i długo chłonęłam ten kolor. Uwielbiam turkus. Jest dobrym kolorem, który mój mózg od zawsze kojarzy z morzem czyli odpoczynkiem. Bez turkusu byłoby smutno. Nie podkreślałby też koloru moich oczu.

Po południu tego samego dnia, usiadłam z telefonem do wróżki, do której miałam zamiar się umówić i mimowolnie zaczęłam sobie wyobrażać rozmowę z nią. Pytałam, czy będę w ciąży. Na co ona mi odpowiedziała: ” Ale po co Pani do mnie przyszła, jak Pani już jest”.

Tego dnia miałam jedno z moich przeczuć. Dotyczyło snu, ponieważ czułam głębokie przekonanie, że coś ważnego mi przekazuje. Gdy w wyszukiwarce wpisałam znaczenie koloru turkusowego, wyskoczyły opisy podobne do poniższego:

„(…) kolor ten inspiruje do dokonywania zmian. Działa na spostrzegawczość, entuzjazm, otwartość umysłu oraz dobre samopoczucie.”

Wiązałam to raczej z wewnętrzną przemianą, większym optymizmem, chęcią zajęcia się  sobą i podjęciem studiów na psychologii. Wpisałam także w wyszukiwarkę słowo „okno” w symbolice psychoterapeutycznej. Moje rozumowanie było następujące: okno to narzędzie służące do patrzenia na zewnątrz (i do wewnątrz). Ja we śnie chciałam umyć jego framugi, czyli oczyścić dla siebie, żeby lepiej widzieć. Może przetrzeć oczy? Niestety nie znalazłam znaczenia stricte psychoterapeutycznego, jednak obstawiam, że chodzi o oczy – to jak patrzymy na świat, jak go postrzegamy, jak oczy filtrują nasz wzrok. W sennikach moją czynność mycia interpretuje się jako zyskiwanie nowej perspektywy w spojrzeniu na sytuację.  A teraz gdy to piszę, pomyślałam, że być może turkus mi się przyśnił, ponieważ kojarzy mi się z dziećmi? Przecież kartka, którą robiłam na chrzciny bratanka była turkusowa.

Tknięta niewiadomym przekazem (pewnie mojego ciała i podświadomości) zrobiłam dziś rano test ciążowy. Oba testy z różnych firm wyszły pozytywne. Pierwszy miałam w domu, po drugi musiałam pójść do apteki. Nie dowierzałam Pink’owi, choć nigdy mnie nie oszukał.

Dzieciaki.png

 

KOLEJNE KARTKI

Mam w tym tygodniu trochę wolnego czasu, postanowiłam więc rozpocząć pracę nad kartkami na Święta Wielkanocne i walentynki.

 

 

kartka 5.png

 

kartka1.png

Kartka2.png

 

kartka3.png

kartka4.png

 

Dodaj komentarz